Po pobycie na Siberucie zatrzymalismy sie na plazy kolo Padang zeby troche odpoczac. Plaza nie byla moze z tych najpiekniejszych, ale bylo to miejsce zdecydowanie przyjemniejsze niz samo Padang, ktore jest duzym, raczej nieciekawym miastem. Nie bardzo wiemy co napisac: odpoczelismy, zrobilismy pranie, zmierzylismy sie z przywiezionym z Siberutu rozwolnieniem i zaczelismy kombinowac jak by tutaj wydostac sie z Sumatry...