W Suczawie przesiedliśmy się do busika, który dosyć sprawnie przewiózł nas przez granicę do Czerniowiec, gdzie niestety okazało się, że na pociąg do Lwowa musimy czekać ładnych kilka godzin. Jako, że pogoda i samopoczucie nie zachęcały do zwiedzania poszliśmy do kina - takiego starego, radzieckiego. Było klimatycznie, choć zimno. Oprócz nas na filmie był tylko jeden koleś. Bilety - 3,5zł. Film okazał się nawet nienajgorszą, współczesną komedią rosyjską.