Kolejnym waznym punktem na naszej trasie bylo Leshan - miasto polozone
zaledwie o pol godziny drogi autobusem z Jiajiang. Glowna atrakcja
tego miasta jest najwiekszy w Chinach, majacy 70m wysokosci, posag
Buddy wykuty w skale.
Do Leshan dotarlismy pod wieczor, dlatego Budde udalo nam sie zobaczyc
tylko z daleka - postanowilismy nastepnego dnia przed poludniem
przeprawic sie lodka na wyspe, z ktorej widac go lepiej. Natomiast
Budda ogladany w nocy tez ma swoj urok, a to ze wzgledu na to, ze
sprytni Chinczycy, ktorzy uwielbiaja wszelakie iluminacje, postanowili
zamontowac mu w glowie ogromny zielony reflektor. Troche to wyglada
jak Budda z laserem w glowie...
Natepnego dnia rano wczesnie wstalismy, zjedlismy szybkie sniadanie,
po czym bez zwloki udalismy sie nad rzeke. I tutaj czekalo nas ogromne
rozczarowanie... Nad rzeka unosila sie niestety gesta mgla, ktora
calkowicie przeslaniala rzezbe. Poczekalismy jeszcze ponad godzine i
przyszlismy ponownie, ale mgla najwyrazniej nie miala zamiaru ustapic.
Dluzej niestety nie moglismy czekac, poniewaz mielismy juz bilety na
pociag i musielismy (lekko rozczarowani) udac sie w kierunku stacji.
Co widzielismy, pokazujemy na zdjeciach...