Jadac z Chengdu do Leshan postanowilismy zatrzymac sie w miasteczku
Jiajiang, nieopodal ktorego znajduja sie klify, w ktorych wykute jest
2500 posagow Buddy. Chyba po raz pierwszy w trakcie podrozy zrobilo
sie w miare cieplo i przyjemnie. W koncu wiosna! Tzn. taki nasz
kwiecien - slonce i na pewno powyzej 10-12 stopni:)
Samo miasto okazalo sie male, ale przyjazne. Zeby dotrzec do klifow,
musielismy podjechac miejskim autobusem na przedmiescia i nastepnie
przejsc sie 10 minut. Wprawdzie rzezby nie sa imponujacych rozmiarow,
ale za to sa malowniczo polozone na skraju lasu nad rzeka. Jest ich
podobno okolo 2500, chociaz my widzielismy na pewno zdecydowanie
mniej, poniewaz jedna ze sciezek byla zamknieta dla zwiedzajacych
(pewnie jeszcze trwa sezon zimowy...). Chyba ze wzgledu na "zime"
wlasnie moglismy zwiedzic za darmo muzeum papieru, ktory wyrabialo sie
niegdys w tym miejscu z rosnacego wokolo bambusa. Juz w Xiahe zdalismy
sobie sprawe, ze poza sezonem w wielu miejscach nie oplaca sie po
prostu utrzymywac kas biletowych. Wg przewodnika normalnie wstep do
tego muzeum kosztuje okolo 30 zl, czyli bardzo duzo. Dlatego tez
bardzo sie ucieszylismy, ze mozemy je obejrzec za darmo. Niestety
muzeum nas rozczarowalo - kilka nedznych gablotek z papierem, jakies
wycinki z gazet i troche zdjec - bardzo skromnie jak na tak drogie
"normalnie" muzemu. Polecamy zwiedzanie poza sezonem!