Geoblog.pl    navostok    Podróże    Dookoła Azji/Around Asia    Hydrozgadka, czyli skad sie bierze woda na pustyni
Zwiń mapę
2010
05
paź

Hydrozgadka, czyli skad sie bierze woda na pustyni

 
Iran
Iran, Yazd
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 36360 km
 
Jazd to chyba nasze ulubione miasto w Iranie - super tu wrocic:)
Zalozone ponad 3 000 lat temu, to jedno z najstarszych miast na
swiecie i dawna oaza. Spacer po zabytkowym centrum, to troche jak
powrot do przeszlosci. Miasto w duzej mierze zachowalo swoj dawny
charakter. Latwo zgubic sie w labiryncie waskich ulic zbudowanych z
jasnobrazowej cegly, przykrytej warstwa gliny i slomy (to dla lepszej
izolacji przed sloncem). Jak sie dowiedzielismy, taka warstwa ochronna
nakladana jest na domy i mury regularnie: raz na trzy lata, czasem
nawet raz do roku.
Za murami i waskimi drzwiami kryja sie piekne domy, nalezace kiedys do
zamoznych mieszkancow Jazd. W centrum takiego domu znajduje sie zwykle
duzy dziedziniec, najczesciej z fontanna, wokol rosna krzewy i drzewa,
ktore daja cien i chronia przed upalem. Na bocznych scianach widac
drzwi prowadzace do pomieszczen. Obecnie wiele z tych domow to hotele.
Niektore z nich sa drogie (pokoje w cenie: 40 dolarow), ale sa tez takie na
kieszen backpakersow, oferujace nocleg we wspolnej, duzej sali
(dormitory) lub na dachu domu:)

Nam wiekszosc czasu w Jazd uplynela na szwedaniu sie po zacienionych
uliczkach i bazarze. Jednym z ciekawszych miejsc, ktore udalo nam sie zobaczyc byl mlyn, w ktorym mieli sie henne, ktora pozniej sprzedaje sie do Indii, Arabii Saudyjskiej oraz panstw europejskich. Poznalismy tez kilku bardzo fajnych backpakersow
(w tym Brytyjke, ktora wlasnie przyjechala z szesciotygodniowej
podrozy po Pakistanie) oraz Hamada - Iranczyka z Esfahanu, dowcipnego
i otwartego na swiat kolesia, ktory obecnie mieszka na Ukrainie i
mysli czy by sie nie przeprowadzic na rok do Polski:)

Wybralismy sie tez na jednodniowa wycieczke po dawnych oazach,
rozsianych w promieniu kilkudziesieciu kilometrow wokol Jazd (miasto otoczone jest polpustynia). Przy
okazji zobaczylismy cos bardzo charakterystycznego dla tego regionu -
tzw. kanaty, czyli kanaly, ktorymi transportowana jest woda. Moga miec
od trzech do trzech tysiecy lat! Kanaly znajduja sie kilkadziesiat
metrow pod ziemia, wiec woda, prowadzona prosto z gor, nie nagrzewa
sie. Co ciekawe, woda w kanatach niesiona jest sila grawitacji, a gdy dociera do miast,
z pomoca mniejszych kanalow, transportowana jest do poszczegolnych
domow. Rozwiazanie genialne w swojej prostocie i nie do przecenienia w tym klimacie.

Ponadto, widzielismy pomieszczenie sluzace do przechowywania lodu w
czasach, gdy nikomu nie snily sie jeszcze zamrazalki;) Pomieszczenie
jest dosc wysokie, chronione przed sloncem gruba warstwa murow. Lod
przechowywano w nim w postaci wielkich bryl lodu przez 6 miesiecy, tj.
od marca do sierpnia. Przy wejsciu do "lodowni" znajduja sie dwa duze
baseny, ktore zima zalewano woda i po zamarznieciu, przenoszono do
srodka.

A, bylismy tez na bardzo ciekawym widowisku w sali sportowej, do
ktorej codziennie oprocz piatku schodza sie miejscowe osilki i daja
pokaz swojej sily. Cwiczeniom, jakie wykonuja towarzyszy dosc
monotonna muzyka oraz spiew (wersy tradycyjnych poematow perskich).
Muzyka, glos recytatora, do tego silacze wirujacy jak w transie i
wymachujacy maczugami lub zelaznymi lancuchami robia naprawde mocne
wrazenie. Nakrecilismy nawet krotkie filmiki, ale przez nieuwage nie nagral sie dzwiek...wiec je wykasowalismy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (52)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
mih
mih - 2010-10-30 21:20
Niezla jazda ten jazd. Szczeka opada - pieknie!
(Aniu portrety masz odjazdowe)
 
drzazga
drzazga - 2010-10-30 23:18
niesamowite wrazenie!niezwykly kraj ten Iran, i narod - ze tak potrafili wszystko wykombinowac w czasie kiedy na naszych ziemiach prowadzono jeszcze koczowniczy tryb zycia...viva Iran!
 
kasia-waw
kasia-waw - 2010-11-02 15:47
mniam mniam granaty pyychaaaa, az mi ochoty narobilaś tą soczystą czerwienia:-) a w mojej sytuacji to nie ma przebacz, nie spoczne az nie zjem...
 
kasia-waw
kasia-waw - 2010-11-02 15:47
mniam mniam granaty pyychaaaa, az mi ochoty narobilaś tą soczystą czerwienia:-) a w mojej sytuacji to nie ma przebacz, nie spoczne az nie zjem...
 
mih
mih - 2010-11-19 15:17
to jak, bedziecie konczyc bloga, czy nie?
 
navostok
navostok - 2010-11-22 12:10
kochana, masz absolutną rację. musimy wziąć się w garść i dokończyć tę podróż!
 
kasia-waw
kasia-waw - 2010-11-22 12:49
no wlasnie czekamy na cdn
 
 
navostok

Kostrzewa
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 114 wpisów114 492 komentarze492 1343 zdjęcia1343 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
26.01.2010 - 21.10.2010